Newsletter kwiecień 2018
Drodzy przyjaciele,
Minęło już kilka miesięcy, odkąd po raz ostatni zdawaliśmy relację z Dunia ya Heri. Przede wszystkim chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy nas wspierają – zarówno w zakresie prac budowlanych, jak i w regularnym pokrywaniu wydatków na utrzymanie sierocińca.
Dunia ya Heri to projekt, który rozpoczęliśmy „z wiarą” w niezbędne wsparcie, i cieszymy się, że podjęliśmy ten krok wiary z pełnym zaufaniem. Do tej pory wszystkie wynagrodzenia były regularnie wypłacane pod koniec każdego miesiąca, a wszystkie niezbędne prace budowlane były kontynuowane. Dziękujemy naszemu Bogu i Panu, którego troską jest opieka nad sierotami i wdowami, i który do tej pory tak nas błogosławił, że otrzymaliśmy wszystko, co było potrzebne.
Budowa pierwszej, długo wyczekiwanej wieży ciśnień - prawie ukończona

Od początku projektu zaopatrzenie w wodę użytkową było zapewniane za pomocą dwóch prowizorycznych wież ciśnień. Na luźno ułożonych cegłach betonowych stoją dwie plastikowe beczki na wodę o pojemności odpowiednio dwóch i pięciu tysięcy litrów. Ciśnienie wody w obu domach, które są zaopatrywane, jest ledwie wystarczające, aby móc w miarę korzystać z pryszniców, toalet i umywalek. Zdecydowano obecnie o wzniesieniu dwóch wież o wysokości siedmiu metrów każda (wraz ze zbiornikiem 10 metrów) dla całego kampusu. Dzięki temu osiągniemy ciśnienie wody wynoszące prawie jeden bar. Będzie to wystarczające do długoterminowego zaopatrzenia nieruchomości w wodę.
Pierwsza wieża jest prawie ukończona, z wyjątkiem najwyższej platformy. Obserwowanie zdolności improwizacyjnych naszych miejscowych budowniczych zawsze budzi nasz podziw. W mgnieniu oka z najprostszych środków powstało siedmiometrowe rusztowanie.

Wieża zostanie wyposażona w dwa zbiorniki o pojemności 10 000 litrów każdy. Zostaną one wyposażone w pompy słoneczne (dzięki hojnej darowiźnie od firmy Grundfos) i panele fotowoltaiczne, co zapewni ekonomiczną eksploatację. Druga wieża o podobnej wielkości jest w fazie planowania i ma zostać ukończona do końca 2018 roku. W ten sposób kwestia „zaopatrzenia w wodę” powinna być długoterminowo zakończona. Niektórzy z głównych sponsorów tych wież to „ADRA Luxemburg” i „Dunia ya Heri Österreich”.
Dziękujemy oczywiście również wszystkim innym darczyńcom, którzy pomogli. Ponadto dziękujemy kilku polskim przyjaciołom, którzy aktywnie wspierali nas przy surowej budowie wieży, a także statykom, którzy zadbali o to, aby wieża była niemalże odporna na trzęsienia ziemi.
Inne aktualne działania budowlane

Niestety w ciągu ostatnich lat mieliśmy wielokrotnie złe doświadczenia z instalacjami elektrycznymi. Od początku roku trzech emerytowanych przyjaciół ze Szwajcarii pomaga nam radą i czynem oraz swoim ogromnym doświadczeniem w wielu aspektach budowlanych. Cała instalacja elektryczno-solarna pierwszego budynku sierocińca została odnowiona. Dzięki temu, na przykład, 12-woltowa lodówka solarna działa pomimo ciągłej, pochmurnej, deszczowej pogody i chroni nas przed ciągłymi problemami z zepsutą żywnością.
Przy okazji, dzięki naszym szwajcarskim przyjaciołom, powstaje znacznie bardziej profesjonalne wyposażenie warsztatu w najpotrzebniejsze maszyny. Obejmuje to ciężki stół warsztatowy ze śrubą imadłową, wiertarkę stołową, piłę ukośnicę do cięcia stali i drewna, spawarkę MIG do spawania cieńszych blach stalowych, trójfazowy generator 380 V do wyrówniarki i piły tarczowej, a także inne ważne drobne narzędzia.
Projekty na rok 2018
1. Drugi budynek mieszkalny
Drugi budynek mieszkalny, którego dach został ukończony pod koniec 2017 roku, jest obecnie stopniowo rozbudowywany. Podczas pory deszczowej w kwietniu zostaną zamontowane pierwsze okna i drzwi wewnątrz, a także przeprowadzone wszystkie prace tynkarskie. Budynek przeznaczony jest dla kolejnych 15 sierot w wieku od 6 do 12 lat.
2. Dom zarządcy

Teraz prawie widać, że (jako małżeństwo) będziemy mogli wyprowadzić się z poddasza sierocińca. Zakwaterowanie w sierocińcu było co prawda wygodniejsze niż pierwotny namiot, w którym wytrzymaliśmy półtora roku, ale mimo to nie dawało nam prywatności, ponieważ kuchnia i łazienka były dzielone z mamami, wolontariuszami i gośćmi. W związku z tym ukończenie budynku zarządcy stało się dla nas ważną sprawą. Szacujemy, że będziemy mogli się wprowadzić do końca 2018 roku. Chcielibyśmy bardzo podziękować za pomoc naszym przyjaciołom, znajomym i ekipom budowlanym, którzy pomogli nam przy surowej budowie oraz instalacji elektrycznej i sanitarnej.
3. Trzeci budynek mieszkalny
W tym roku będzie jeszcze wiele do zrobienia, ponieważ stowarzyszenie non-profit „BILD hilft e. V. Ein Herz für Kinder” będzie nas finansowo wspierać przy budowie trzeciego budynku mieszkalnego. Budowa ma rozpocząć się w czerwcu i zakończyć w ciągu roku.
4. Kościół i szkoła

Wkrótce będziemy potrzebować szkoły podstawowej dla naszych dzieci. Dwie studentki architektury z Uniwersytetu w Stuttgarcie zaprojektowały dla nas budynek kościelno-szkolny (wraz z modelem) w ramach pracy magisterskiej. Zespół studentów wraz z naszymi budowniczymi chce teraz wybudować na naszym terenie budynek wielofunkcyjny, który w weekendy będzie służył jako kościół/gmina, a w tygodniu jako szkoła podstawowa.
Część kosztów budowy została już zebrana w ramach akcji charytatywnej przy wsparciu Uniwersytetu w Stuttgarcie.
Dwa kroki do przodu i jeden krok do tyłu

Niestety zawsze zdarzają się również niepowodzenia. Około trzy tygodnie temu jeden z naszych sąsiadów postanowił w niedzielę wypalić swoją działkę. Jest to dla wielu rolników najprostszy i najwygodniejszy sposób karczowania. Mało troszczą się o to, by ogień był tak rozpalany, aby nie przedostał się na sąsiednią działkę, ani nie informują sąsiada o zamiarze, aby ten mógł się na wszelki wypadek przygotować. I tak stało się najgorsze – i to właśnie w dniu, w którym nasi pracownicy budowlani byli nieobecni. Pomimo pasa przeciwpożarowego, który utworzyliśmy wzdłuż granicy działki, ogień przedostał się na naszą nieruchomość. Około 1,5 akra (około 6 000 m²) padło ofiarą pożaru. Niestety, dotyczyło to również kilku dużych drzew mango i nowo posadzonych drzew owocowych. Podczas gdy duże drzewa mają szansę na przeżycie, wiele dwu- trzy-metrowych drzew owocowych bezpowrotnie zginęło. Sąsiad jest wprawdzie odpowiedzialny za naprawienie szkody, ale niestety i tutaj istnieje duża różnica między „mieć rację” a „otrzymać sprawiedliwość”. Nasz pas przeciwpożarowy na skraju kampusu został w międzyczasie rozszerzony do znacznych około 12 metrów szerokości.
Program wolontariatu
Od marca pomaga nam znajoma z Nowego Jorku. Wendy ma 19 lat i uczy dzieci angielskich piosenek. Rozpocznie również udzielanie im lekcji angielskiego.
Od lata 2018 roku dwaj wolontariusze będą ponownie sponsorowani przez rząd federalny w ramach „Programu Weltwärts”, pośredniczonego przez „ADRA Deutschland”. Więcej informacji na temat programu wolontariatu BMZ/ADRA można znaleźć pod adresem:
Najważniejsze na koniec – nasze dzieci
W naszym raporcie nie może zabraknąć najważniejszego: zdecydowaliśmy się dołączyć do naszego wiosennego raportu informacje o każdym z naszych dzieci. Jednakże, ponieważ ten raport z pewnością opublikujemy również w Internecie, nadal będziemy chronić prywatność naszych dzieci i nie będziemy publikować ich prawdziwych imion.

1. R.J. (dziewczynka) jako półsierota ma obecnie około trzech lat. Wydaje się, że była maltretowana (rany cięte). Toczy się postępowanie sądowe. Z tego powodu opieka społeczna umieściła ją u nas. Ze względu na ciężkie maltretowanie prawdopodobnie nie wróci do swojej rodziny.
2. N.K. (dziewczynka) ma około dwa lata. Została porzucona przez matkę na plaży z plastikową torbą, w której znajdowało się trochę ubrań, a wkrótce potem odnaleźli ją rybacy. Ponieważ nie wiedzieliśmy, jak się nazywa, musieliśmy nadać jej nowe imię. Poszukiwania rodziców – jak w przypadku większości naszych podrzutków – do tej pory były bezskuteczne. Beate (moja żona) prawie rozpłakała się z radości, gdy usłyszała N. śmiejącą się po raz pierwszy od trzech miesięcy.
3. S.K. (chłopiec) ma obecnie około dwa lata. Został porzucony przez rodzinę przed sierocińcem w Dar es Salaam. Ponieważ jednak ten sierociniec nie miał oficjalnych zezwoleń, wkrótce potem został przeniesiony do nas przez opiekę społeczną. Jemu również musieliśmy nadać nowe imię. S. był dość niedożywiony i wykazywał zaburzenia zachowania. Dopiero po kilku tygodniach przestał zasypiać w żłobku na kolanach lub stojąco. Po kilku miesiącach był już gotów bez problemu oddawać część swojego jedzenia innym dzieciom. Zrozumiał, że nie musi już obawiać się, że dostanie za mało jedzenia.
4. A.L. (chłopiec) był naszym pierwszym podopiecznym. A. ma trzy i pół roku. W wieku niespełna roku został porzucony przez rodziców w domu, który musiał zostać opróżniony z powodu budowy tamy i związanych z tym prac rozbiórkowych. Był dość niedożywiony. Jego akt urodzenia leżał obok niego w domu, więc znamy zarówno jego datę urodzenia, jak i imię. Rodziców pomimo kilku prób nie udało się do tej pory odnaleźć. Jest bardzo przywiązany i mówi już kilka słów po niemiecku.
5. P.D. (chłopiec) jest naszym najstarszym dzieckiem. W maju skończy sześć lat. Jego matka cierpi na chorobę o nie najlepszych rokowaniach. Dlatego byliśmy gotowi przyjąć go jako półsierotę. Półtora roku temu został przekazany nam z innego sierocińca. Od stycznia uczęszcza do przedszkola.
6. A.F. (dziewczynka) ma dwa lata. Jest półsierotą. Jej oparzenia sugerują maltretowanie. Dlatego wszczęto postępowanie sądowe przeciwko jednemu z członków jej rodziny. Opieka społeczna poprosiła nas o opiekę nad nią. Matka jest jeszcze bardzo młoda i nie może sama opiekować się dzieckiem.
7. J.K. (chłopiec) to podrzutek z Dar es Salaam. Ma około dwóch lat. Musieliśmy mu również nadać nowe imię. Jest bardzo uprzejmy i, jak wszystkie dzieci, potrzebuje miłości – i jest kochany.
8. R.K. (dziewczynka) ma teraz dziewięć miesięcy. Miała zaledwie dwa tygodnie, gdy ją otrzymaliśmy. R. to podrzutek, porzucony przez matkę. Jest wyjątkowo radosnym dzieckiem i pięknie się rozwija.
9. B.F. (chłopiec) ma trzy lata i dwa miesiące. Został przekazany nam z sierocińca w Dar es Salaam, który zatrzymuje dzieci tylko do trzeciego roku życia, a następnie szuka dla nich nowej placówki. Początkowo wykazywał zaburzenia zachowania, ale już się u nas dobrze zadomowił. Jest to bystry chłopiec z dużym potencjałem.
10. F.M. (dziewczynka) ma teraz dokładnie dwa lata. Została znaleziona w szambie. Ona również spędziła pierwsze miesiące w innym sierocińcu, zanim znalazła u nas swój dom. Prawdopodobnie doznała uszczerbku na zdrowiu.
11. A.K. (chłopiec) ma sześć miesięcy i trafił do nas w wieku czterech tygodni. Jest to podrzutek, który pierwsze trzy tygodnie musiał spędzić w szpitalu. Mogliśmy mu też nadać imię.
12. S.S. (chłopiec) trafił do nas w wieku czterech tygodni. Ma teraz cztery miesiące. Jego rodzice są uzależnieni od narkotyków lub alkoholu. Z tego powodu został nam powierzony przez opiekę społeczną. Jeśli ogólna sytuacja poprawi się, w przyszłości może wrócić do swojej rodziny.
Zagubiona córka

Betty trafiła do nas jako podrzutek. Mieszkała zaniedbana u swojego „rzekomego ojca” w chacie rybackiej na plaży. Zaangażowano opiekę społeczną i Betty trafiła do nas. Badanie kliniczne, które zresztą jest przeprowadzane u każdego dziecka, które otrzymujemy, dzięki Bogu nie wykazało żadnych zaburzeń. Po około sześciu miesiącach przed naszą bramą pojawiło się małżeństwo. Szukali swojej córki. Spotkanie było pełne radości. Betty natychmiast rozpoznała swoją zapłakaną matkę. Okazało się, że Betty została porwana przez psychicznie chorego rybaka, który przed opieką społeczną podawał się za jej ojca. Rodzice szukali swojej córki we wszystkich sierocińcach w Dar es Salaam, aż w końcu trafili do nas. Chociaż wszyscy tęsknimy za Betty (jest naprawdę uroczą dziewczynką, która często opiekowała się naszymi maluchami), jesteśmy pewni, że czuje się dobrze, bezpiecznie w swojej rodzinie. Jej prawdziwe imię było jednak inne niż to, pod którym została przyjęta do nas.
Najnowsze wiadomości: Tuż przed ukończeniem tego newslettera przekazano nam trójtygodniowe dziecko – dziewczynkę. Więcej informacji wraz ze zdjęciami malutkiej przekażemy w kolejnym newsletterze późnym latem.
Wielkie dzięki!
Nadal naszym głównym celem jest utrzymanie działalności sierocińca. Na ten cel chcemy przeznaczać wszystkie regularne miesięczne darowizny. Pracujemy nad generowaniem własnych środków w przyszłości poprzez dodatkowe dochody (np. z centrum zdrowia lub uprawy owoców). Jednakże na chwilę obecną nie jest jeszcze możliwe określenie, kiedy możemy spodziewać się tych dodatkowych dochodów. Dlatego jesteśmy szczególnie wdzięczni za każde miesięczne wsparcie.
Większe kwoty będziemy nadal wykorzystywać na budowę i rozbudowę wspomnianych już projektów sierocińca (wieży ciśnień, kolejnego budynku mieszkalnego, szkoły podstawowej itp.).
Z serdecznymi pozdrowieniami i życzeniami błogosławieństwa
Z poważaniem / Serdecznie
Thomas Küsel
Zastępca przewodniczącego
Dunia ya Heri
Z poważaniem / Serdecznie
Judith Klier
Przewodnicząca
Dunia ya Heri
Darowizny
Aby pomóc jak największej liczbie dzieci, jesteśmy zależni od darowizn. Dziękujemy za Twoją pomoc.